Europa wspólnych wartości: Chrześcijańskie inspiracje w budowaniu zjednoczonej Europy
Akademicy o akademii


O uniwersytecie w procesie zmiany rozmawiali uczestnicy panelu „Etos Akademii: Sokrates czy sukces?”. W dyskusji wzięli udział prof. Jacek Jadacki, prof. Jan Pomorski, prof. Jerzy Perzanowski i ks. prof. Andrzej Szostek, spotkanie prowadził dr Piotr Gutowski.

Prof. Jadacki, filozof i, jak się wyraził, „wredny dwuetatowiec”, przedstawił, jakie czynniki powinny tworzyć etos badań naukowych i uczonego w idealnym wydaniu. Przypomniał, że istnieją „prawdy dla nauki zbyt błahe” i że prawdziwa nauka musi spełniać wymóg istotności. To oznacza, że badania powinny być nowe, a nie odtwórcze, podstawowe, a nie przyczynkowe, twórcze i trudne, w odróżnieniu od „elementarnej gimnastyki intelektualnej”. Prof. Jadacki zauważył, że stopnia istotności badań lepiej nie mierzyć ilością uczniów, bywaniem na zjazdach czy uznaniem środowiska, bo, ostrzegał, uczniowie mogą być sami producentami banału, uznanie spłynie od tych, którzy sami nie zasługują na nie, a zjazdy bywają kółkiem wzajemnej interesownej adoracji.
- Wiedza jest czymś elitarnym, nie jest dla wszystkich. Badania naukowe to dziedzina ekskluzywna – stwierdził prelegent. Podkreślił, że naukowiec musi spełniać odpowiednie warunki. Mieć pasję, niezwykłą koncentrację, niezbędna mu jest solidność, potrzebna inwencja, wymagany samokrytycyzm. Zauważył jednak, że większość z uczonych „jest pod tym względem ułomna”. Mówca nakreślił też obraz profesora-mistrza, który powinien być przewodnikiem, opiekunem i nadzorcą swojego ucznia.
Jak wygląda sytuacja uniwersytetów w nowej epoce społeczeństwa opartego na wiedzy, mówił prorektor Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, prof. Jan Pomorski. Uważa on, że tradycyjnie pojmowany uniwersytet, gdzie istniała relacja uczeń – mistrz, a zainteresowania badawcze uczniów wyznaczane były przez zainteresowania badawcze korporacji, zmienia się, usiłując sprostać nowym wyzwaniom. - Myślimy o uniwersytecie, który jest na rozdrożu. – zaznaczył. Wymienił opozycje, które ścierając się, wpływają na zmianę etosu uniwersytetu. To opozycja między edukacją rozumianą jako dobro publiczne, a z drugiej jako towar; opozycja elitarności uniwersytetu i masowości. – Chcemy zagwarantować młodzieży szansę kształcenia, ale akademia to była przestrzeń elitarna, szczególna w swym zamyśle. Jak zachować tę ideę w masowym kształceniu? – zastanawiał się. Kolejne zderzające się trendy to indywidualizacja nauczania przeciw standaryzacji, którą nazwał „terrorem biurokracji edukacyjnej”. – To, co pamiętamy jako istotę uniwersytetu, przeniosło się na studia doktoranckie, na poziomie magisterium jest niemożliwe – mówił. Zauważył, że podręczniki są „wyprane z kontrowersji”, poza tym szerzy się „kult testów”, który sprawdzając jedynie pamięć kandydata, sprawia, że na studia dostają się osoby, które potrafią nauczyć się w trzy dni książki telefonicznej na pamięć.
Ks. prof. Andrzej Szostek, do września rektor KUL zauważył, że żadna instytucja nie ma patentu na wiecznotrwałość. Jednocześnie wskazał, że dzisiejszy uniwersytet ma nadal wiele cech akademii platońskiej. Przypomniał, że celem zasadniczym istnienia akademii jest metodyczne poznawanie świata, poszukiwanie prawdy. - Niewątpliwie jesteśmy świadkami ciśnienia wywieranego na uczelnie wyższe, które utrudnia realizowanie tego etosu jako wzorca – przyznał. Zauważył przy tym, że nie tylko etos akademii jest zagrożony przez karierowiczostwo, ale także etos innych zawodów, na przykład polityka. Ks. prof. Szostek podkreślił, że zachowanie etosu jest ważne, bo odpowiada on naturze człowieka. Jak zaznaczył, człowiek jest istotą rozumną i jeśli badania naukowe cieszą się poważaniem to z powodu zrozumienia, że dzięki nim wydobywa się coś, co jest autentyczne. Dlatego etos ten ma także znaczenie wychowawcze.
Zdaniem prof. Jerzego Perzanowskiego, filozofa, uniwersytet dzieli obecnie los cywilizacji, która go stworzyła, to znaczy znajduje się na progu przemiany. – Żyjemy w czasach, które przemienią postać tego świata – mówił. Zauważył, że zmierzch cywilizacji to zmierzch zachodu i wiary w rozum, która była tej cywilizacji istotą. Dodał, że kryzysowi uległa rodzina, wobec czego pytaniem staje się, jak wychowywać młodych ludzi bez instytucji rodziny. Prof. Perzanowski uważa, że przez ostatnie 15 lat popełniono wiele błędów w reorganizacji uniwersytetów, drogi awansu naukowego. Jako „optysymista” (w ocenie realiów pesymista, w działaniu optymista) Podkreślił jednak, że z tym stanem można i trzeba walczyć.