|
Kongres 2000 - relacje prasowe
- W księdze Micheasza w rozdziale czwartym napisane jest; „I przekuli miecze swe na lemiesze, a włócznie swe na sierpy. Nie podniesie naród przeciw narodowi miecza ani się więcej ćwiczyć nie będzie ku wojnie, lecz każdy będzie siadywał pod swą winoroślą i pod swym drzewem figowym”. Dalej Meir Nitzan mówi: - Te winorośle, które dziś zasadzimy jedne obok drugich, na tym samym skrawku ziemi, wyrosną i zaowocują, a ich owoce będą dostępne dla każdego. (...) Zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności i ważkości przedsięwzięcia, bo i dziś nawet jeszcze kładą się cieniem wspomnienia tamtego czasu grozy. Jednak fakt naszej obecności tutaj jest potwierdzeniem, że przeszłość jest poza nami, a przed nami nadzieja lepszej przyszłości.
Prezydent Lublina także wierzy, że nowe rośliny są symbolem „nowych czasów, w których miłość przezwycięży nienawiść, czasów, w których zapanuje międzyludzka solidarność, a wojny i cierpienia zadawane ludziom przez ludzi pozostaną tylko złym wspomnieniem. ‘Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni nazwani będą synami bożymi.’ Będąc synami jednego Boga, pamiętajmy zawsze o tym wezwaniu. Shalom alechem, Przyjaciele!”
Naczynie z wymieszana ziemią jest w Bramie Grodzkiej. Krzew winorośli przywieziony z Rishon LeZion posadzi Nawe Karmi, wnuk ocalonego z Holocaustu, krzew winorośli z miasta Lublina posadzi Milena Migut, uczennica jednej z lubelskich szkół średnich.
Chwila milczenia. Potem oklaski.
Rabin Michael Schudrich: - Dobry wieczór! Ja myślałem być może ja będę mówić angielsku, który jest moje pierwszy i najlepszy język. Ja myślałem być może ja będę mówić po hebrajsku, który jest język mój naród, moja religia. Ale ja będę mówić, spróbuje mówić po polsku, który jest mój trzeci język. Dzisiaj w wieczór ja słyszałem okropne historie, bolesne, smutne, o tym, co się działo z Żydami. Ja nie rozumiem, jak może być coś tak złe, tutaj, na naszej ziemi. Ja nie rozumiem! Z drugiej strony, ja słyszałem niesamowite, wspaniałe historie o drugich ludziach, o chrześcijanach! I ja też nie mogę zrozumieć, jak mogą być tak dobrzy ludzie! Ja nie rozumiem, jak mogą być tak źli i tak dobrzy! Ale ja rozumiem jeden raz – kiedy patrzę na wasze twarze, na naszą młodzież to ja wiem jedno na sto procent: Dzięki wam przyszłość jest nadzieją.
Ks. Abp Józef Życiński, zaczyna swoje przemówienie po angielsku: - Thank you, my brother rabin Michael. Thank dear brothers who arrived from Israel. Metropolia dziękuje za wspólnotę refleksji i modlitwy: - ten dzisiejszy wieczór zadumy i wzruszeń jest dla nas wszystkich wieczorem wyjątkowym. Bo przecież w każdej refleksji i w każdym świadectwie, kryły się długie lata napięć, wyborów, decyzji, żeby okazać solidarność i miłość bliźniemu. To młode pokolenie, obecne wśród nas i sadzące winną latorośl, dla nas wszystkich jest nadzieją, że na progu trzeciego tysiąclecia zbudujemy świat piękniejszy, bardziej sprawiedliwy.
ciąg dalszy
|
|
|