|
Antysemityzm bez Żydów
„Korzenie agresji: antysemityzm bez Żydów” to tytuł panelu w którym uczestniczyli ks. prof. Michał Czajkowski, ks. Romuald Jakub Weksler – Waszkinel, Konstanty Gebert oraz prof. Władysław Bartoszewski.
W swym wystąpieniu ks. prof. Michał Czajkowski ukazał antysemityzm jako chorobę, również dotykającą katolików. - Nie można sobie wyobrazić antysemity jako jakiegoś potwora. Są to normalni ludzie, praktykujący, chodzący do Kościoła. Wielu z nich ratowało i ratowałoby dzisiaj także Żydów wobec jakiegoś śmiertelnego zagrożenia, ale choroba się w nich zalęgła i drąży, wykoślawia im myśli, zaciemnia obraz świata łącznie z kreowaniem nieistniejącej rzeczywistości, uproszczonej na rzecz jego manii – mówił.
Przypomniał, że antysemityzm został potępiony w Kościele rzymsko-katolickim już w roku 1928 przez Święte Oficjum. Uznano, że to grzech. - Antyjudaizm czy antysemityzm jako pogarda wobec Żydów to jest po prostu grzech nienawiści. W chrześcijaństwie nie istnieje żadna możliwość bycia antysemitą – podkreślił.
Jego zdaniem, gdy „w poszukiwaniu korzeni antysemityzmu schodzimy w mroczne głębiny ludzkiej duszy, napotykamy tam religię”, bo nienawiść do Żydów to zakamuflowana „Chrystofobia”, która nie może być okazana wprost.
Zaznaczył, że „wierni powinni zdawać sobie sprawę, że antysemita dokonuje samowykluczenia z Kościoła, niezależnie od tego, czy nawet na ten Kościół się powołuje”.
Ks. Romuald Jakub Weksler – Waszkinel skupił się na przykładach antysemityzmu, które są obecne w codziennym życiu. Przykłady antysemityzmu można jego zdaniem spotkać w samym Kościele. Wskazał tu tytuły redakcyjne w Biblii oraz modlitwy liturgiczne np. z brewiarza. - Od 40 lat II wieku, wczesnej apologetyki, aż po Sobór Watykański II, czyli 19 wieków, świadomość chrześcijańska była kształtowana poprzez błędy antyjudaizmu – stwierdził.
Zwrócił również uwagę na trzy główne błędy powtarzane w środowisku chrześcijańskim: zarzut bogobójstwa, w związku z tym teoria odrzucenia Żydów oraz ich zastępstąpienia przez chrześcijaństwo. - To są te trzy podstawowe błędy, które kształtowały i które wciąż są.
Dopiero Sobór Watykański II rozpoczyna nową epokę - dodał.
- Jeżeli zwrócimy uwagę, że zdecydowana większość Polaków przyznaje się do katolicyzmu, stosunek do Żydów i judaizmu w rzeczywistości Kościoła w Polsce jest poniekąd sprawdzianem, testem z samego katolicyzmu. Antysemityzm bez Żydów jest wszędzie tam, gdzie jest chore chrześcijaństwo –uważa ks. Weksler- Waszkinel.
Również Konstanty Gebert zauważył, że źródłem antysemityzmu w Polsce, Europie jest ponad półtoratysiącletnia tradycja nauczania pogardy przez chrześcijaństwo, nie tylko przez katolicyzm, ale przez wszystkie Kościoły. - Chrześcijanie ponoszą pewną współodpowiedzialność za to, jakie były ostateczne konsekwencje tego nauczania, chociaż przypuszczam, że nikt z chrześcijan sobie ich nie wyobrażał ani ich nie pożądał – mówił.
Stwierdził także, że „antysemityzmem w Polsce dużo bardziej czuje się zagrożony jako polski demokrata niż jako polski Żyd”. Gebert dodał, że uwierzy, że Polska nie jest już krajem antysemickim, wtedy gdy ujrzy masową manifestację przeciwko antysemityzmowi. Jak podkreślił, nic takiego nie miało miejsca przez 15 lat demokracji w Polsce.
Z oskarżeniami Kościoła w Polsce o antysemityzm nie zgodził się prof. Władysław Bartoszewski. Podkreślił, że w katolickiej rodzinie z której pochodzi, czy w szkole, do której chodził, nie zauważył postaw antysemickich. Wspominał, jak w akcję ratowania Żydów wciągnęła go Zofia Kossak i ks. Jan Zieja. Mówił też o wyraźnym wsparciu swych działań na rzecz pojednania polsko-żydowskiego, jakiej doznawał od Karola Wojtyły, wówczas gdy ten był arcybiskupem Krakowa. Prof. Bartoszewski zdecydowanie wypowiedział się przeciwko zasadzie jakiejkolwiek odpowiedzialności zbiorowej i obarczaniu winą za konkretne działania nie jednostek, autorów działań, lecz całych zbiorowości, z których one się wywodzą.
|
|
|