Europa wspólnych wartości: Chrześcijańskie inspiracje w budowaniu zjednoczonej Europy
Kongres 2000 - relacje prasowe

„Rzeczpospolita”, 18.09.2000

Kongres Kultury Chrześcijańskiej

Jedna ziemia, dwie świątynie

W wymieszanej ziemi z miejsc, w których w przedwojennym Lublinie stał kościół rzymskokatolicki i żydowska synagoga, dwoje szesnastolatków – Neve Karmi, wnuk Żyda ocalonego z holokaustu, i Milena Migut, uczennica lubelskiej szkoły – zasadziło w sobotni wieczór dwa krzewy winorośli. Ten akt pamięci o holokauście, symbol pojednania polsko-żydowskiego i nadziei na lepszą przyszłość był częścią Kongresu Kultury Chrześcijańskiej, który w niedzielę zakończył się na KUL.
W wieczornym mroku rozświetlanym chybotliwymi płomyczkami zniczy łańcuch ludzi połączył miejsca po dwóch zburzonych w czasie wojny świątyniach dwóch narodów i kultur - kościele farnym św. Michała i żydowskiej synagodze. Z placu po rzymskokatolickiej świątyni arcybiskup Józef Życiński podał glinianą misę z ziemią jednemu ze „Sprawiedliwych wśród narodów świata”, którzy ratowali Żydów od zagłady. Przekazywana z rąk do rąk wielu ludzi, także młodych, dotarła do Bramy Grodzkiej, która kiedyś dzieliła i łączyła dzielnice katolicką i żydowską. Z drugiej strony, z terenu, na którym stała kiedyś synagoga, a dzisiaj przebiega ruchliwa ulica, misę z ziemią rabin Michael Schudrich podał jednemu z ocalonych z holokaustu dzięki odwadze i miłości tych z drugiej strony Bramy. Podawaniu naczyń z ziemią towarzyszyły wyznania. Bazyli Chmielewski z Rawy Ruskiej, który ocalił dwunastu Żydów, powiedział, iż nie odczuwał wówczas strachu, ale wielką radość, że może to zrobić. Wśród ocalonych był David Efrati, obecnie związany z Instytutem Yad Vashem w Jerozolimie, przyznającym tytuł „Sprawiedliwy wśród narodów świata” – Nie mogę zrozumieć, jak możliwe było tak wielkie zło, ale nie mogę też pojąć, jak było możliwe tak wielkie dobro jak ocalenie Żydów przez chrześcijan – powiedział po polsku wyraźnie wzruszony rabin Michael Schudrich. Wyraził nadzieję, że dzięki młodym ludziom, którzy licznie przybyli na happening, przyszłość jest nadzieją. Arcybiskup Józef Życiński powiedział, iż wyznania osób, które ratowały życie innym, są dowodem na inspirujący charakter kultury chrześcijańskiej, która „w totalitarnych czasach pogardy, przemocy i nienawiści kazała ratować. Tworzyć świat bardziej ludzki”. Metropolita lubelski dodał, iż antysemityzm jest prymitywną formą nienawiści do człowieka. Uprawiany w środowisku chrześcijańskim byłby z uwagi na głębokie, wspólne korzenie z kulturą judaizmu „bolesną forma autoagresji”. Do młodych Żydów zaś powiedział: „ja jestem Józef, wasz brat”.
Przy Bramie Grodzkiej ziemie z dwóch świątyń zmieszał rękami ksiądz Romuald Jakub Weksler-Waszkinel, jak sam mówi o sobie – Żyd od Jezusa, ocalony i wychowany przez polskich rodziców. O sowim pochodzeniu dowiedział się już w dorosłym życiu. Dwoje nastolatków zasadziło w tej ziemi dwa krzewy winorośli pochodzące z Lublina i izraelskiego Rishon LeZion, miast współpracujących ze sobą. Happening był zwieńczeniem drugiego dnia zakończonego w niedzielę Kongresu Kultury Chrześcijańskiej.
E.CZ, KAI