|
Kongres 2000 - doktoraty honoris causa
Wedle Patriarchy, Kościoły chrześcijańskie powinny zjednoczyć swoje rozproszone siły. Świat potrzebuje Boga. Wielu naszych współczesnych straciło poczucie sensu życia, stało się niezdolnymi do wzniesienia oczu wzwyż. Chrześcijanie powinni uznać, w duchu ewangelicznej skruchy, swoją odpowiedzialność za los wielu ludzi – za upadki, cierpienia i zagubienie, które przez swoje winy spowodowali w świecie w ciągu wieków. Rozpoznajemy w tych słowach znany już nam motyw świadomości winy, która ciąży na chrześcijańskim sumieniu.
Kiedy po skończonej liturgii Jan Paweł II schodził powoli po schodach, towarzyszący mu Patriarcha dostosował swój krok do kroków Gościa. Nie bez powodu dostrzeżono w tym braterskim geście głębszą wymowę – znak wrażliwości jednego Kościoła na drugi Kościół, pragnienie wspólnej drogi ku jedności. Był to niejako w skrócie symbol całego programu nadziei, uwagi, szacunku i przyjaźni Kościołów. Tylko w takim klimacie dialog ekumeniczny ma szansę spełnienia swej dziejowej roli.
Spotkanie obydwu patriarchów w Bukareszcie przyniosło jeszcze jeden owoc w postaci wspólnego apelu o pokój w Jugosławii. Inicjatywa ta nie była początkowo przewidziana w programie. To Patriarcha Teoktyst zaprosił Jana Pawła II, aby wraz z nim, jako „promotor pojednania wśród narodów”, wystosował apel o przerwanie działań wojennych.
Wizyta Jana Pawła II w Bukareszcie była aktem zaufania i odwagi ze strony Rumuńskiego Kościoła prawosławnego. Papież w szczególny sposób dziękował za zaproszenie Patriarsze Teoktystowi oraz Świętemu Synodowi. Dzisiejszy doktorat honoris causa w ojczyźnie Jana Pawła II jest wyrazem naszego uznania i wdzięczności za tę historyczną decyzję. W obliczu wszystkich trudności pojawiających się obecnie w dialogu prawosławno-rzymskokatolickim oraz w ruchu ekumenicznym w ogóle na progu trzeciego tysiąclecia, tym bardziej doceniamy ten niezapomniany znak nadziei, który dokonał się wiosną ubiegłego roku w Rumunii. Rumunia tchnie duchem nadziei! Dziękujemy dziś za te właśnie nadzieje na pojednanie naszych siostrzanych Kościołów.
Przedłużeniem dialogu dwóch Patriarchów było niedawno w Rumunii historyczne spotkanie między patriarchą Teoktystem a grekokatolickim kardynałem Alexandru Todea. W czerwcu br. patriarcha odwiedził sparaliżowanego, 88-letniego kardynała. Wraz z chorym odmówił modlitwę Pańską „Ojcze nasz” w atmosferze głębokiego wzruszenia. Po wizycie patriarcha wyznał, iż pragnął odwiedzić „brata w Chrystusie”, „Kardynała-męczennika, który wiele wycierpiał dla Chrystusa, Kościoła i narodu rumuńskiego”. Za naszych dni, u samego kresu drugiego tysiąclecia, dokonują się zatem napawające nadzieją wydarzenia, świadczące o kształtowaniu się nowego klimatu w relacjach między prawosławnymi i grekokatolikami.
W OBLICZU NOWYCH ZADAŃ
Słucham z wielka uwagą głosu tych hierarchów Kościoła prawosławnego, którzy chcą cierpliwie kształtować nowe oblicze prawosławia, otwartego, skromnego, zdolnego dawać świadectwo o pięknie chrześcijańskiej wiary.
ciąg dalszy
|
|
|