|
Kongres 2000 - doktoraty honoris causa
Rumuński Kościół Prawosławny wpisuje się w ten właśnie nurt poszukiwania lepszego kształtu świadectwa chrześcijańskiego, w wierności wobec Ewangelii i wielkiej Tradycji Ojców.
Powróćmy zatem do kilku wątków ukazujących w pełniejszym świetle teologiczną i ekumeniczną myśl Patriarchy. Zwraca on uwagę na fakt, że między Kościołem prawosławnym i kościołem rzymskokatolickim istnieje już pozytywna tradycja wzajemnych relacji w postaci odniesienia do pierwszego tysiąclecia. Widać to w oficjalnym dialogu teologicznym obydwu kościołów zapoczątkowanym przed 20 laty. Patriarcha jest optymistą – ufa, że przezwyciężywszy istniejące trudności i zahamowania, dialog ten zarysuje wspólną wizję teologii wspólnoty i przywróci wiele z tego, co zatraciło się w ciągu drugiego tysiąclecia.
Na specjalną uwagę zasługuje troska Patriarchy o relacje z innymi chrześcijanami. Jego życzeniem jest utworzenie w Rumunii narodowej Rady Ekumenicznej z udziałem Kościoła katolickiego obydwu obrządków oraz innych wyznań chrześcijańskich. Symbioza między językiem rumuńskim pochodzenia łacińskiego i wiarą prawosławną nadaje specyficzna tożsamość Rumuńskiemu Kościołowi Prawosławnemu, dzięki której może on stanowić ogniwo pomiędzy Zachodem i Wschodem. Patriarcha podziela przekonanie, że jedność Europy winna być przede wszystkim jednością duchową. Tylko taka jedność może być prawdziwa i trwała. Dla chrześcijan niezastąpioną więzią duchową jest Ewangelia Chrystusa.
W przesłaniu skierowanym do uczestników X Kongresu Prawosławnego Europy Zachodniej (Paray-le-Monial, 29 października - 1 listopada 1999), patriarcha Teoktyst podkreślił, iż w świecie technologii oraz informatyki Europa poszukuje dziś swoich źródeł duchowych. Trzeba budzić w ludziach „świadomość religijnego i kulturowego dziedzictwa Jednego Kościoła Wschodu i Zachodu oraz świadomość miłości Boga w zsekularyzowanym świecie”. W myśli Patriarchy Kościół Wschodu i Zachodu stanowią jedno. Jego dziedzictwo religijne i kulturowe jest wspólnym dobrem wszystkich chrześcijan. Nie bez znaczenia jest to, jaką wizję Boga ukazuje dzisiaj chrześcijaństwo. Powinna to być przede wszystkim wizja Boga miłującego ludzi – takiego, jakim przedstawia Go wielka tradycja chrześcijańskiego Wschodu, kiedy mówi o Nim jako Miłośniku i Przyjacielu człowieka (Philánthropos).
Patrząc w przyszłość Patriarcha zwraca uwagę na profetyczną rolę Kościoła w sferze kultury i cywilizacji. Kościół zdolny jest asymilować pozytywne wartości swojej epoki. Równocześnie winien on zachować czujność wobec wszystkich zjawisk destrukcyjnych, zagrażających całej ludzkości. W sytuacji wolności Kościoła w Rumunii, Patriarcha podkreśla potrzebę ewangelizacji społeczeństwa. W czasie trudnych lat zniewolenia, mówi on, „pochodnia wiary nie została zgaszona... pomimo słabości niektórych z nas”. Kościół ponosi dziś szczególną odpowiedzialność za duchową odnowę społeczeństwa. Ma swój wielki udział w procesie uzdrawiania życia społecznego przez kształtowanie ludzi o głębokiej wierze, przenikniętych duchem Ewangelii.
ciąg dalszy
|
|
|