|
Kongres 2000 - doktoraty honoris causa
„Senat Akademicki (...) nadal tytuł doktora honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Naczelnemu Rabinowi Rzymu w uznaniu wielkich zasług w dziele wzajemnego zbliżenia Żydów i chrześcijan, a zwłaszcza dialogu pomiędzy Synagogą a Kościołem katolickim oraz promowanie w tym duchu współpracy naukowej i kulturalnej.”
(z uchwały Senatu Akademickiego KUL)
Jako dzieci jednego Boga możemy połączyć nasze siły w pracy dla dobra każdego człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boże. W świecie, który targany jest przemocą, nienawiścią i wojnami, potrzebne jest świadectwo ludzi głęboko wierzących, którzy w świetle Bożego objawienia wskażą najlepsze sposoby rozwiązywani konfliktów i podziałów. Właśnie w to dzieło współpracy i dialogu nacechowanego godnością i szacunkiem wpisuje się działalność Głównego Rabina Rzymu, profesora Elio Toaffa (...)
Wielkim wydarzeniem lat osiemdziesiątych było historyczne spotkanie w rzymskiej synagodze głowy Kościoła Rzymskokatolickiego Jana Pawła II z Naczelnym Rabinem Rzymu Elio Toaffem. Było to w niedzielę, 13 kwietnia 1986r. Zanim jednak ten historyczny moment zaistniał, musiał poprzedzić go odpowiedni okres przygotowawczy tak ze strony Kościoła Rzymskokatolickiego, jak i ze strony Synagogi.
Kamieniem milowym w stosunkach chrześcijańsko-żydowskich był Sobór Watykański II wraz z jego deklaracją Nostra Aetate o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich. (...) Deklarację Nostra Aetate poprzedziła reforma liturgiczna przeprowadzona z inicjatywy Jana XXIII, która usunęła z wielkosobotniej modlitwy słowa o „przewrotnych żydach”. Zresztą sam Jan XXIII darzył naród żydowski wielkim szacunkiem, a nawet miłością. Do dziś wspomina się wzruszający epizod, kiedy to przejeżdżając koło wielkiej synagogi rzymskiej ujrzał wychodzących z nabożeństwa Żydów. I, jak wspomina Elio Toaff w swojej autobiografii, papież kazał zatrzymać samochód i „pobłogosławił braci Żydów, którzy po chwili zrozumiałego zmieszania, otoczyli go, bijąc mu entuzjastycznie brawo. Faktycznie po raz pierwszy w historii papież błogosławił Żydów i być może był to pierwszy prawdziwy gest w kierunku pojednania”. (...)
Spotkanie Jana Pawła II z Naczelnym Rabinem Rzymu Elio Toaffem odbiło się szerokim echem na całym chrześcijańskim i żydowskim świecie. W pół roku później, bo 27 października 1986 r. inne miasto, Asyż, stało się teatrem spotkania przywódców najważniejszych religii świata. Również i tutaj jednym z głównych bohaterów był rabin Elio Toaff. Po dziesięciu latach od tego wydarzenia zapytany przez dziennikarza Orazio la Rocca o to, co myśli o swoim spotkaniu z papieżem w rzymskiej synagodze odpowiedział: „Jeszcze dziś pytam samego siebie, dlaczego to właśnie mnie przypadło to w udziale. Proszę pomyśleć, że od czasów św. Piotra żaden przywódca wspólnoty chrześcijańskiej nie wszedł w sposób urzędowy do synagogi. Potrzeba było prawie dwóch tysięcy lat, by wreszcie doszło do takiego spotkania. Takie wydarzenie było nie do pomyślenia jeszcze parę lat temu. Opowiem panu pewien epizod. Ojciec mój, kiedy był rabinem w Livorno, bardzo przyjaźnił się z biskupem tego miasta.
ciąg dalszy
|
|
|