|
Kongres 2000 - wybrane wykłady
Kim są pretendenci do władzy w pierwszych dekadach XX stulecia? To z reguły ludzie z klas średnich, najczęściej młodzi oficerowie, działacze różnych partii, studenci. Hasła, które głoszą, mają przyciągnąć i zaspokoić oczekiwania tych, którzy czują się zagubieni i zagrożeni i którzy poszukują tożsamości, a jej najlepszymi formami, jak mówią im ideolodzy i agitatorzy, są naród i państwo. Naród to społeczno-duchowa wspólnota, w której znajdą miejsce i będą ją odtąd współtworzyć wczorajsi wykorzenieni, a państwo to prawno-administracyjna instytucja, w której ów naród znajdzie swoje urzeczywistnienie i obronę. Ideologią zawierającą w sobie zaczyn, filozofię i apologię tego narodowo-państwowego ideału jest nacjonalizm.
Spośród wielu cech charakteryzujących fenomen nacjonalizmu dwie są szczególnie odpychające i groźne. Pierwsza to butne i aroganckie przekonanie o własnej wyższości kulturowej tych, którzy głoszą swoją odmianę nacjonalizmu. Druga zaś cecha to ta, że odrębność i tożsamość danej wspólnoty określa się poprzez wrogą i zaślepioną opozycję do innych, najczęściej sąsiedzkich wspólnot i społeczności. Wspólnoty owe nacjonaliści traktują jako największe zagrożenie dla własnych narodów i jako jedyne wyjście z tej konfliktowej sytuacji widzą fizyczne pokonanie, a nawet całkowitą likwidację swoich, najczęściej wymyślonych i jednostronnie zadeklarowanych, wrogów. Bez tego obrazu przeciwnika, nacjonalizmu nie da się zdefiniować. Musi on wymyślić sobie wroga i uznać jego zwalczanie za rację swojego bytu.
Nacjonalizm jest tworem elit współczesnych, tworem polityków, wojskowych i ludzi kultury, jest ideologią, dzięki której skupiają one masy wokół siebie i mogą nimi kierować. Wielką pomocą są tu dla nich nowoczesne media, cały potężny i wszechobecny aparat manipulacji i propagandy, prasa, radio i telewizja.
Wielu współczesnych myślicieli - Gellner, Mosse, Hobsbavm, Lukacs - uważa nacjonalizm za główną, panującą ideologię współczesności, podkreślając jej niszczycielską agresywność. Nacjonalizm to ideologia w ataku, który może przybierać różne formy (a także czasowo przechodzić w stan utajony, w okres remisji). Ofensywność nacjonalizmu nie jest czymś samorodnym i spontanicznym. Zawsze jest starannie przygotowana, organizowana i rozpalana przez władzę, przez jej kadry, struktury i media. Mają one swój z góry wytyczony cel, zawczasu upatrzone ofiary. Chodzi o to, aby nie tylko atakować przeciwnika, ale aby go ostatecznie zniszczyć. W tym nieposkromionym maksymalizmie tkwi jedna z cech współczesnego nacjonalizmu.
Ale kim jest dla władzy grającej kartę nacjonalizmu, posługującej się nią dla samoumocnienia i rozszerzenia swoich wpływów ów rzeczywisty czy urojony przeciwnik, jak on wygląda, jaki jest portret wroga? Przede wszystkim jest to portret zbiorowy. Wróg jako jednostka nie jest groźny. Groźna jest wraża masa. W jednej sytuacji może być poszukiwaniem, człowieczą potrzebą identyfikacji, w innej - skazaniem, wyrokiem, piętnem, przekleństwem.
ciąg dalszy
|
|
|