Europa wspólnych wartości: Chrześcijańskie inspiracje w budowaniu zjednoczonej Europy
Kongres 2000 - wybrane wykłady

Zresztą pojawienie się Świtonia na oświęcimskim Żwirowisku nie pobudziło polskich zideologizowanych liberałów do żadnej refleksji (przyznajmy, że nie pobudziło też do refleksji części środowisk katolickich). Liberałów pobudziło ono jednak wyłącznie do agresji. Obserwowałem dość uważnie sposób, w jaki konflikt na Żwirowisku był prezentowany przez najważniejsze media liberalne. Najbardziej reprezenta- tywne z nich z pełną świadomością eskalowały atmosferę konfliktu. Weźmy choćby przykład TOK FM-u (dawniej INFORADIA), można powiedzieć - wzorca medium liberalnego, którego współzałożycielami były BBC, Fundacja im. Stefana Batorego (wycofała się z radia po ulokowaniu go na rynku), spółka dziennikarzy tygodnika "Polityka" i spółka Agora. TOK FM zbudowało całą swoją ogólnopolską akcję promocyjną na słynnym i raczej kontrowersyjnym plakacie... "Powiedz, co czujesz, kiedy znów stawiają krzyże!" Najbardziej znany i najbardziej promowany prezenter tego radia dzwonił na antenie do głodującego Świtonia i przedstawiał mu się jako... stolarz-patriota z polskiej prowincji. Proponował sprzedaż (wraz z dostawą na Żwirowisko gratis) "kilkudziesięciu dużych krzyży po obniżo- nej cenie" (w czasie tej antenowej zabawy didżej TOK FM naśladował akcent menela, co pewnie łączy się w jego wyobrażeniu z wizerunkiem Polaka katolika). Ta rozmowa i zapał okazywany w rozmowie przez niczego nie podejrzewającego Świtonia miały rozbawić słuchaczy radia TOK FM, ale nie sądzę, aby rzeczywiście były śmieszne. Prezenter innego liberalnego radia, Radia Zet, zadzwonił do głodującego na Żwirowisku Świtonia w ramach audycji poświęconej erotycznym wakacyjnym przygodom i pytał go, czy podczas całego lata spędzonego pod namiotem na oświęcimskim Żwirowisku nawiązał jakieś znajomości z interesującymi kobietami, po czym rozbawiony komentował wyzwiska, jakimi obrzucił go Świtoń. Trudno uznać powyższe zachowania za przykład refleksji liberalnych mediów nad zjawiskiem traumy, która wielu ludzi w Polsce doprowadziła do stanu, który można nazwać reakcyjnym antysemityzmem czy reakcyjnym antyliberalizmem. A jeszcze raz przypominam, że nie mówimy o tygodniku "Nie", ale o mediach, które powinny wyznaczać standardy języka liberalnego w naszym kraju.
Z kolei po drugiej stronie owej specyficznej barykady zimnej wojny domowej, mamy do czynienia z charakterystycznym nadużyciem papieskiego wezwania do nowej ewangelizacji. Zdarza się interpretowanie tego pojęcia jako prostego, żołnierskiego wezwania do odrzucenia współczesności, do wyzbycia się poczucia odpowiedzialności za jej aktualny kształt, za kształt jej instytucji. Osoby przyjmujące taką perspektywę mawiają, że nadszedł czas powrotu do chrześcijaństwa pierwszych apostołów, przy czym chrześcijaństwo pierwszych apostołów jest interpretowane jako postawa skrajnie barbarzyńska - jako barbarzyńska odpowiedź na barbarzyńskie zjawiska późnoliberalnej współczesności.

ciąg dalszy