Europa wspólnych wartości: Chrześcijańskie inspiracje w budowaniu zjednoczonej Europy
Kongres 2000 - relacje prasowe

„Gazeta w Lublinie”, 16-17 września 2000

Tęsknota za podłymi przyjemnościami

Jan Pleszczyński i Krzysztof Sobczyński: Kiedy skończył się komunizm w Polsce, mieliśmy ok.30 lat. Co w nas komunizm pozostawił?
Alain Besançon: - komunizm opróżnił umysły z tego, co w normalnych warunkach umysł powinien sobie przyswoić. Napełnił też rzeczami, które nie powinny się w nim znaleźć: fałszywymi doktrynami i zafałszowanymi faktami. Wyglądało to bardzo różnie, w zależności od krajów: w ZSRR komunizm trwał 70 lat, wobec tego umysły są tam w bardzo złym stanie, natomiast w Polsce udało się przetrwać grupie ludzi, którzy zachowali europejski sposób myślenia. Co jest cudem. Sądzę, że to od nich wyjdzie żywotny impuls dla kultury polskiej, która nigdy zupełnie nie przygasła.
Czy nasze umysły będą do końca obciążone przez to, że znaczną część życia spędziliśmy w komunizmie?
- Nie sądzę, żeby można się było odtruć bez wysiłku. Najpierw trzeba się pewnych rzeczy nauczyć i oczyścić z fałszywych idei, co wymaga stałego wysiłku intelektualnego. Ale wysiłek ten daje efekty. A w tym odrodzeniu intelektualnym, duchowym, artystycznym człowiek z pewnością znajdzie wielką przyjemność. Przyjemność, której byliście tak długo pobawieni.
Żeby zrozumieć, co się zdarzyło, trzeba zdobyć wiedzę. A to nie jest rzeczą łatwą, bo źródła historyczne są „zanieczyszczone”, historia została zafałszowana. Ale są poważne prace historyków. Jeden z dyplomatów francuskich, którzy spędzili dłuższy czas w Polsce, opublikował cenna książkę na ten temat. Prawdopodobnie będzie tłumaczona na polski.
Podsumowując: najpierw trzeba wiedzieć, potem zrozumieć tajemnice komunizmu, także nazizmu, bo Polska przecież też go zaznała. To wielki wysiłek intelektualny, prowadzący zresztą w wielu kierunkach. Ale to wysiłek pozwalający bardzo się wzbogacić.
Czy wyobraża Pan sobie jakiś inny rodzaj totalitaryzmu, dotychczas nam nieznanego?
- To jest możliwe. Szczęście polityczne na Ziemi nie istnieje, nie ma też na Ziemi szczęścia tout court, natomiast idea doskonałego społeczeństwa jest ideą, która w historii ludzkości ciągle powraca. W XX wieku były tylko dwa totalitaryzmy: nazizm i komunizm (stawianie znaku równości miedzy nazizmem a faszyzmem jest wypaczeniem propagandowym).
Skąd mogą przyjść nowe szaleństwa, tego wiedzieć nie możemy. Może ze strony ekologii, która rozwinęła się w krajach zachodnich w sposób niepokojący? Jest to jeszcze bardzo niewyraźne, nie istnieje żadna partia ekologiczna zamierzająca zniszczyć ludzkość, aby zbawić Ziemię.
Skoro jednak mogą przyjść, powinniśmy być czujni i ciągle pamiętać o tamtych totalitaryzmach?
- Tak. Ktoś powiedział, że ludzie nie pamiętający o przeszłości są skazani na jej powrót. Jestem przekonany, że lekcje, jakich udziela historia, są bardzo istotne. Totalitaryzm zafałszowuje systematycznie trzy dziedziny: filozofię, historię i prawo. Polska ma bardzo długą tradycję prawniczą, miała i ma też historyków, miała też i ma filozofów, co jest, jak sądzę, mocną podstawą odbudowy intelektualnej.

ciąg dalszy