Europa wspólnych wartości: Chrześcijańskie inspiracje w budowaniu zjednoczonej Europy
Dokumenty związane z Kongresem (2000)

Godność człowieka umacniana w Chrystusie
Przesłanie Kongresu Kultury Chrześcijańskiej, Lublin, KUL, 6 listopada 2000 r.


1. Przez kulturę Bóg spieszy na pomoc człowiekowi
Jezus Chrystus stanowi ostateczną podstawę naszej nadziei. W nim pokładamy nadzieję także i teraz, usiłując wyrazić w krótkim braterskim przesłaniu bogactwo darów Ducha, jakie otrzymaliśmy podczas wrześniowych obrad Kongresu Kultury Chrześcijańskiej.
Chrystus przeszedł przez samotność Ogrójca i cierpienie Golgoty solidarny z ludzkim cierpieniem i ludzką samotnością. Ta solidarność Boga z człowiekiem przenika do kultury i zachodzących w niej przemian. Patrząc ufnie na proces przemian, wierzymy, że Ewangelia zachowuje niezmiennie swą siłę do kształtowania przyszłego oblicza kultury, inspirując troskę o godność osoby ludzkiej i pełny rozwój tej osoby.
My, świeccy i duchowni uczestnicy Kongresu, zdajemy sobie sprawę z dramatycznej sytuacji życiowej tych, którzy współcześnie doświadczają głodu i poniżania, są karmieni kłamstwem, pozbawieni wykształcenia, pogrążeni w cierpieniu i samotności, przeżywają odtrącenie i zagrożenie wojną. Mimo świadomości bólu naszych braci, podejmujemy refleksję nad kulturą, gdyż żyje w nas wiara, że to przez kulturę Bóg spieszy na pomoc człowiekowi. A także żyje w nas nadzieja, że przez kulturę człowiek idzie za Bogiem ku swoim braciom. I my, uczestnicy lubelskiego Kongresu, ożywianego duchem Jubileuszu Zbawienia, szukamy sposobu, aby przez kulturę rozszerzał się krąg ludzkiej solidarności. Aby piękno koiło samotność i tworzyło wspólnotę. Aby sztuka przydawała sensu życiu człowieka i niosła siłę w cierpieniu.

2. Kultura musi mieć siłę kształtowania ludzkiej historii
Kierujemy nasz wzrok ku murom i barakom niedalekiego Majdanka, skupiając naszą pamięć na czasach, kiedy nazwa „Majdanek” była synonimem zagłady, cierpienia, nienawiści. Z bólem wspominamy okres, w którym ani wiara, ani kultura nie okazały dość siły, aby powstrzymać rękę oprawcy.
To bliskie w czasie i przestrzeni sąsiedztwo mówi nam: wiara musi być mocna. Kultura musi mieć w sobie siłę kształtowania ludzkiej historii. Kultura musi mieć w sobie zamiar okiełznania nienawiści, zatrzymania zła. Ta refleksja nad kulturą każe nam zatrzymać się na pytaniu o jej siłę i jakość w dniu dzisiejszym, w świecie, który staje się na naszych oczach globalnym miastem. W zgiełku telewizji satelitarnej, w dżungli informacyjnej Internetu, krzyżują się przeciwstawne opinie co do sensu kultury, gdy wszyscy doświadczają wielości jej systemów i propozycji. Treść i formę tego, co jest uważane za kulturę, próbuje się podporządkowywać prawom rynku, interesom polityków, decyzjom wielkich międzynarodowych organizacji gospodarczych. Przed tymi naciskami ustępuje część kulturowych elit, równając w dół i sprowadzając swój poziom do narzucanych wymagań. Ustępstwa te otwierają drogę manipulacjom spychającym człowieka w nienaturalne środowisko, ukazują mu sztuczne potrzeby, czynią z niego niewolnika konsumpcji.

ciąg dalszy